Strona:Henryk Sienkiewicz - Wiry 02.djvu/226

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.
    —   218   —

    dorostków i podlotków z wypiekami na policzkach.
    Gdy rzeka przepłynęła wreszcie, ukazały się po pewnym czasie w oknie jasne, wiosenne postacie Hanki, Maryni i pani Otockiej w towarzystwie Krzyckiego.