Strona:Henryk Sienkiewicz - Wiry 02.djvu/110

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   102   —

Poczem rozśmiał się i rzekł:
— A ten mój wściekły bubek schował się jednak przed śmiercią. Powiedz mi, coby to było, gdyby oni istotnie się nie bali?
— Nie byliby sobą — odpowiedział Groński — oni chcą życia, nie śmierci.