Strona:Henryk Sienkiewicz-W pustyni i w puszczy.djvu/160

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   152   —

Po upływie pół godziny, w południowej stronie, w którą płynęły pod wodę dahabije, zabłysły światła, które, w miarę, jak statki zbliżały się ku nim, zmieniały się w snopy czerwonego blasku, leżące na wodzie. Nur-el-Tadhil trącił Idrysa w ramię, poczem, wyciągnąwszy przed siebie rękę, rzekł:
— Chartum!