Strona:Henryk Sienkiewicz-W pustyni i w puszczy.djvu/037

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

tej małej miss, która pragnie przypatrywać się wielbłądom?
Obaj oficerowie przyjęli z taką samą powagą propozycyę i jeden z nich nie tylko ustąpił miejsca ciekawej miss, ale podniósł ją i postawił na siedzeniu przy oknie.
A Staś rozpoczął wykład:
— To jest dawna kraina Goshen, którą Faraon oddał Józefowi dla jego braci Izraelitów. Niegdyś i jeszcze w starożytności szedł tu kanał wody słodkiej, tak, że ten nowy jest tylko przeróbką dawnego. Ale później poszedł w ruinę i kraj stał się pustynią. Teraz ziemia poczyna być znowu żyzna.
— Skąd to dżentelmanowi wiadomo? — zapytał jeden z oficerów.
— W moim wieku takie rzeczy się wie, — odrzekł Staś — a oprócz tego niedawno profesor Sterling wykładał nam o Wadi Tumilat.
Jakkolwiek Staś mówił bardzo biegle po angielsku, jednakże odmienny nieco jego akcent zwrócił uwagę drugiego oficera, który zapytał:
— Czy mały dżentelman nie jest Anglikiem?
— Małą jest miss Nel, nad którą ojciec jej powierzył mi w drodze opiekę, a ja nie jestem Anglikiem, lecz Polakiem i synem inżyniera przy kanale.
Oficer uśmiechnął się, słysząc odpowiedź czupurnego chłopaka i rzekł:
— Bardzo cenię Polaków. Należę do pułku jazdy, który za czasów Napoleona kilkakrotnie walczył z pol-