Strona:Henryk Sienkiewicz-Potop (1888) t.5.djvu/231

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Z rozkazu króla miłościwego masz waćpan jutro zostawać przy jego osobie.

— Ha! chcą mnie od szturmu zachować, bo wiedzą, że stary pierwszy ruszy, niech jeno trąby zagrzmią. Dobry pan, pamiętny, nie chciałbym go zmartwić, ale czy wytrzymam, nie wiem, bo jak mnie ochota zeprze, tedy o niczem nie pamiętam i prosto w dym walę… Taka już natura!… Dobry pan!… Słyszycie, już i trąbki przez munsztuk grają, by każdy na stanowisko ruszał. No! jutro! jutro… Będzie miał i święty Piotr robotę; już książki przygotowywać musi… W piekle także dla Szwedów kotły ze świeżą smołą na kąpiel nastawili… Uf! uf! jutro!…