Strona:Henryk Sienkiewicz-Ogniem i mieczem (1901) t.2.djvu/049

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pozwól waćpanna sobie powiedzieć, że twoi krewniacy w części sami sobie winni. Nie trzeba było kozakowi ręki twej obiecywać, a potem go zdradzać, co gdy się wydało, już on tak się rozsierdził, iż żadna perswazya moja nic nie pomogła. Żal mnie też twoich braci pobitych, a osobliwie tego najmłodszego, boć to był dzieciuch prawie, ale zaraz widać było, że wyrośnie na wielkiego kawalera.
Helena poczęła płakać.
— Nie przystają łzy tym szatkom, które waćpanna nosisz, otrzej je tedy i tak sobie powiedz, że to była wola Boża. Bóg też ukarze zabójcę, który już nawet został ukarany, gdy napróżno krew przelał, a waćpannę, jedyny i główny cel swych namiętnościów, utracił.
Tu pan Zagłoba umilkł, po chwili zaś rzekł:
— Ej, dałżeby on mi łupnia — miły Boże; — gdyby mię tylko w ręce dostał. Na jaszczur skóręby mi wyprawił. Waćpanna nie wiesz, żem ja już w Galacie od Turków palmę otrzymał, ale też mam dosyć, drugiej nie pragnę i dlatego nie do Łubniów, tylko ku Czerkasom zdążam. Dobrzeby było do księcia się schronić, ale nużby dogonili? Słyszałaś waćpanna, że gdym konie od palika odwiązywał, pachołek Bohunów się obudził. A nuż larum podniósł? Tedyby zaraz do pościgu byli gotowi i złapaliby nas w godzinę, bo oni tam mają kniaziowskie świeże konie, a ja nie miałem czasu wybierać. Bestya to jest dzika ten Bohun, mówię waćpannie. Takem go sobie zbrzydził, że wolałbym dyabła zobaczyć, niż jego.
— Boże nas broń od jego rąk.
— Sam on się zgubił. Czehryn wbrew rozkazowi hetmańskiemu opuścił, z ks. wojewodą ruskim zadarł.