Strona:Henryk Sienkiewicz-Na polu chwały 1906.pdf/342

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Używaj-że wczasu i szczęśliwości swojej — rzekł do Taczewskiego — bo warto, a długo tego nie będzie. Jużci trzeba ci kilka dni zostać, ale potem pilnie nas musisz gonić, bo my tu na ciebie nie będziem czekać.
— Łatwiej jejmość wytrzyma bez ciebie, niż Wiedeń bez nas — rzekł, śmiejąc się, pan Marek Matczyński.
— A przecie kawaler Lubomirski już tam Turków łuszczy — zauważył jeden z towarzyszów usarskich.
— I mam dobre o naszych wiadomości — rzekł król — które kazałem Matczyńskiemu wziąć ze sobą, aby je umyślnie waszmościom przeczytać, na pociechę żołnierskich serc. Oto, co mi pisze o bitwie pod Presburgiem książę Lotaryński, generalissimus cesarski.
I począł czytać, trochę powoli, gdyż czytał dla szlachty po polsku, a list był pisany po francusku:
„Kawalerya cesarska szła dzielnie i z zapałem, ale akcyi dokonali tylko Polacy, którzy Niemcom nic nie zostawili do roboty. Nie mogę znaleźć dość słów pochwały dla dzielności, siły i zachowania się pana Lubomirskiego, oficerów i żołnierzy, którymi dowodzi“[1].
— Oto, co pisze książę Lotaryński. Bitwa była wielka i chwała naszych niemała!
— Popiszemy się i my nie gorzej! — wołali żołnierze.

— Wierzę i ufam, jeno trzeba pośpiechu, bo późniejsze listy źle wróżą. Wiedeń ledwie już dyszy, a całe chrześcijaństwo ma oczy na nas zwrócone: nadążym czy nie nadążym.

  1. Carolus Dux Lotharingiae Joanni III Poloniae Regi etc. Julius 31, 1683.
    „Toute la Cavalerie de l’Emperear allait avec fermete et joie, mais l’action s’est passé seule entre les Polonais, qui n’ont vien laissé à faire aux Allemands” etc. etc. etc.