Strona:Henryk Sienkiewicz-Na polu chwały 1906.pdf/329

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Jakże to? — mówił ksiądz Woynowski na uczcie, którą dla Jacka wyprawiło towarzystwo. — Za pięć albo sześć dni ruszamy, możesz na wojnie zginąć; zali tedy opłaci ci się brać ślub przed wyprawą, zamiast szczęśliwego końca jej doczekać i dopiero potem spokojnie się ożenić?
Lecz towarzysze, usłyszawszy te roztropne słowa, nuż w śmiech; niektórzy aż brali się za boki, inni zaś poczęli chórem wołać:
— Oj! opłaci się, dobrodzieju! a właśnie dlatego, że może zginąć, tem więcej się opłaci!
Ksiądz gniewał się nieco, lecz gdy trzystu drużbów z pod chorągwi, nie wyłączając pana Cypryanowicza,