Strona:Henryk Sienkiewicz-Na polu chwały 1906.pdf/144

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Jest. Skończona sprawa. Ale, czy aby nie za ostro? Stary nuż zdrowiem przypłaci? Vulnera zadane piórem nie mniej bolą niż te, które czyni miecz albo kula.
— Prawda! prawda! — ozwał się na to Taczewski.
I zacisnął zęby.
Lecz właśnie ten mimowolny okrzyk bólu rozstrzygnął sprawę. Starszy Cypryanowicz rzekł:
— Księże dobrodzieju, zacne to są skrupuły, ale Pągowski ich nie miał. Jego list godzi prosto w serce, a wasz tylko w pychę i złość; mniemam przeto, iż powinien być wysłany.
I list został wysłany, poczem jeszcze pośpieszniej czyniono przygotowania do odjazdu Taczewskiego.