Strona:Henryk Sienkiewicz-Na polu chwały 1906.pdf/121

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Jakże to? zaraz rusza? Wojna latem się dopiero rozpocznie.
— Wiesz waćpan napewno?
— Wiem, bo dopytuję, a dopytuję dlatego, że i mojego syna nie utrzymam.
— Od tego szlachcic. Jacek zaś zaraz rusza, bo, mówiąc prawdę, boleśnie mu tu zostawać.
— Rozumiem, rozumiem wszystko. Pośpiech — najlepsze to w takich terminach lekarstwo.
— To też tyle tylko czasu jeszcze w tych stronach zabawi, ile będzie trzeba, aby Wyrąbki przedać lub zastawić. Nieduży to wyczółek, ale przecie radzę Jackowi, by wolej zastawił niż sprzedawał. Choćby też nie miał nigdy już do nich wrócić, zawsze się może