Strona:Henryk Sienkiewicz-Listy z Afryki.djvu/323

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Atakuje on wówczas strzelca, zwłaszcza, jeśli się znajduje dalej od rzeki, ale ruchy jego są tak powolne, że atak ów nie jest zbyt groźnym. Murzyni zabijają hipopotamy za pomocą harpuna, najczęściej jednak łapią je w doły.
Wracając, mieliśmy słońce z tyłu, przed sobą zaś rozświecone przestrzenie wody i zarośli. W miejscach, gdzie przez płytką toń przeglądało czerwonawe dno, rzeka płynęła jakby roztopionym chryzolitem. Podziwiałem przezroczystość powietrza nad Kingani. Było ono przejasne, a jego głębia poprostu kryształowa. Nie posiadam wzroku wyjątkowo bystrego, a jednak w znacznej odległości widziałem najdokładniej każdy listek, każdą odmianę piór na piersiach wodnych ptaków. Przedmioty dalsze nie wydawały się też wiele mniejsze od bliższych. Perspektywa tu zupełnie inna, niż u nas. To przeźrocze powietrza tłómaczy się, jak przypuszczam, jego wilgotnością. W czasie dalszych pochodów przekonałem się, że naprzykład mokre ubranie, rozwieszone na słońcu, wysycha tu daleko powolniej, aniżeli w naszych klimatach.
Po powrocie nastąpiło śniadanie i sen. Nieco przed czwartą wyruszyliśmy powtórnie na hipopotamy, ale tym razem w górę rzeki. Głowy