Strona:Henryk Sienkiewicz-Listy z Afryki.djvu/284

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

sób, że potworzą się wielkie towarzystwa, nakształt istniejącego już „Ost-afrikanische Gesellschaft“ i przy plantacyach kawy, trzciny cukrowej, bawełny itd., będą się posługiwały rękoma czarnych najemników. Ale ponieważ czasy niewolników minęły, więc owe przedsiębiorstwa rolnicze muszą szukać najemników i ta okoliczność będzie długo jeszcze stanowiła nielada szkopuł, murzyni bowiem nie lubią pracy i nie chcą pracować po nad własną potrzebę. Murzyn-mahometanin sądzi, że praca poprostu mu uwłacza. Jedni tylko chrześcianie pracują chętniej — przyszły zatem rozwój kraju stoi w prostym stosunku do rozwoju działalności misyonarzy. Dlatego to Niemcy nie czynią żadnych przeszkód misyom, chociaż te są prawie wyłącznie francuskie.
Jeszcze przed przybyciem mojem w te strony, słyszałem i czytałem nieraz o okrutnem obchodzeniu się Niemców z czarnymi. Jest w tem dużo przesady, zwłaszcza, gdy się uwzględni, że kraj jest pod zarządem czysto wojskowym. Są to rządy surowe, bo to leży poniekąd w charakterze niemieckim, ale bynajmniej nie mające na celu wytępienia miejscowej ludności. Byłoby to nawet przeciwne interesom niemieckim, bo jeśli jak wspomniałem, przyszły rozwój kraju ma się