Strona:Henryk Sienkiewicz-Listy z Afryki.djvu/169

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
VIII.


Listy i znajomości. — Fraki i białe krawaty. — Obiady. — Wspomnienia powieści Mérego. — Pani Jameson. — Tipu-Tib. — Redbreast. — Audyencya u Sułtana. — Sala. — Nieregularni.


Czas w Zanzibarze schodził mi na zwiedzaniu miasta i na zapoznawaniu się z różnemi osobami, do których miałem listy polecające. Kto przybywa po raz pierwszy w strony tak dalekie, jest w nich, jak w lesie, że zaś chodziło mi o zebranie karawany i wyprawę na stały ląd, musiałem przeto szukać i objaśnień i pomocy. Biała skóra jest wprawdzie w tych krajach nielada rekomendacyą, ale i listy się przydadzą; byłem zaś opatrzony w najrozmaitsze polecenia, mianowicie do konsula niemieckiego, von Redwitza, do Wissmanna w Bagamoyo, do misyonarzy od kardynała Lavigerie i do generalnego