Strona:Henryk Sienkiewicz-Listy z Afryki.djvu/090

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dejrzewają szczególniej o podobne zamiary Włochów i podejrzewają słusznie, wybrzeże Somali bowiem w znacznej części już zostało zaliczone do „sfery interesów włoskich.“
Lud to ciekawy. Dziksi i drapieżniejsi od innych murzynów, przewyższają ich jednak o wiele inteligencyą i przemyślnością. Broń ich, szczególniej włócznie i noże, są rzeczywiście bardzo piękne. Z tego powodu później, w Zanzibarze, wszedłem z nimi w stosunki i przekonałem się, iż przy innych przymiotach, mają jeszcze i ten, że są zarazem oszustami i komedyantami. Po powrocie moim ze stałego lądu, przychodziło ich do mego szpitalnego pokoju wielu. Raz przyszło dwóch, z których jeden usiłował mnie oszukać przy kupnie noży, podstawiając gorsze, zamiast lepszych, drugi, przez cały ten czas, trzymał ręce złożone przed ustami i oczy wzniesione, jakby w ekstazie, w górę. Nie mogąc wyrozumieć, dlaczego to czyni, zrzuciłem go ze schodów.
Niesłychanie ciekawem i doniosłem byłoby zbadanie górnego biegu głównej ich rzeki Dżuba (Djuba). Jestto jeden z najmniej znanych kątów Afryki. Ale podróżnik, któryby taką wyprawę podjął, musiałby mieć ze dwustu zbrojnych sudańczyków lub zanzibarczyków, prócz ludzi do