Strona:Henryk Sienkiewicz-Humoreski z teki Worszyłły.pdf/80

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

uczyli innych, kogo mają uważać za czoło społeczeństwa... literatura taka przyniosłaby korzyść i czytającym i piszącemu. Między nami, wierz mi pan, jest wielu ludzi zarówno dobrze urodzonych, jak i postępowych. Literatura powinna być ostrożną — czy nie prawda? Pominę już, że niegodnie jest wykazywać błędy starszych... ale, gdybyś pan nawet prawdę mówił, każdy się spyta, skąd masz prawo prawdę mówić.
— Szanowny panie! stajemy na rozdrożu.
— Hrabia Sztumnicki był niezmiernie oburzony. „Sprowadziłem (powiada) konie angielskie, kupiłem w Wiedniu kocz, kupiłem tryka u Malcana, jestem popularny, witam się z każdym, — trzymam ilustracyę francuską — o tem (mówił) pan Wilk nie raczył wcale wspomnieć.”
Wilk roześmiał się.
— Pan się śmieje, a całe obywatelstwo się oburza jego artykułem. My wszyscy idziemy za postępem. Hoszyński np. ma buldoga, do którego mówi po niemiecku, a sprowadził go z Wrocławia, bo,