Strona:Henryk Ibsen - Wybór dramatów.djvu/759

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

FOLDAL. Dobranoc, Janie Gabryelu.
BORKMAN. Dobranoc, Wilhelmie.

(Foldal wychodzi drzwiami z lewéj strony. Borkman przez chwilę stoi i patrzy na drzwi, które się za nim zamknęły, robi ruch, jakby chciał na powrót przywołać Foldala, zastanawia się i zaczyna znów chodzić po pokoju, z rękoma założonemi na plecach. Potém pozostaje przy stole koło sofy i gasi lampę. W pokoju panuje półcień. Po chwili słychać pukanie do krytych drzwi w głębi).

BORKMAN (stając przy stole, prostuje się i pyta głośno). Kto tam puka?

(Niéma odpowiedzi, ktoś puka po raz drugi).

BORKMAN (stojąc ciągle). Kto tam? Proszę!

(Ella Rentheim ukazuje się we drzwiach ze świecą zapaloną w ręku. Ubrana jest w tę samę suknię, co w pierwszym akcie, z płaszczem luźnie zarzuconym).

BORKMAN (przypatrując jej się). Kto pani jest? Czego pani żąda ode mnie?
ELLA RENTHEIM (zamyka drzwi za sobą i zbliża się). To ja jestem.

(Stawia świecę na fortepianie i staje przed nim).

BORKMAN (stoi jak gromem rażony, wpatruje się w nią i szepce półgłosem). Więc to Ella? Ella Rentheim?
ELLA RENTHEIM. Tak, to „twoja” Ella, jakeś ją dawniéj nazywał. Wówczas... Przed wielu laty.
BORKMAN (jak wyżéj) Tak, jesteś Ellą — widzę to teraz.
ELLA RENTHEIM. Poznajesz mnie znowu?
BORKMAN. Tak — rzeczywiście.
ELLA RENTHEIM. Lata twardo, okrutnie obeszły się ze mną. Nie zauważyłeś?
BORKMAN (z przymusem). Zmieniłaś się trochę, tak, na pierwsze spojrzenie.
ELLA RENTHEIM. Nie mam już ciemnych loków, spływających na szyję, tych loków, któremi niegdyś bawiłeś się tak chętnie.
BORKMAN (szybko). Właśnie, widzę teraz, żeś zmieniła czesanie.
ELLA RENTHEIM (ze smutnym uśmiechem). Ach! poznałeś mnie wreszcie, pomimo zmiany czesania.
BORKMAN (nie odpowiadając). Nie wiedziałem także, iż jesteś w tych stronach.
ELLA RENTHEIM. Tylko co przyjechałam.
BORKMAN. Dlaczego przyjechałaś teraz, wśród zimy?
ELLA RENTHEIM. Powiem ci to.
BORKMAN. Czy żądasz czego ode mnie?
ELLA RENTHEIM. Od ciebie takie. Zanim jednak będę mogła o tém mówić, muszę być daleko.
BORKMAN. Pewnie jesteś zmęczona?