Strona:Helena Zborowska - O Elizy Orzeszkowej pracy i działalności literackiej.pdf/12

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

zmięszany z poważnym gwarem litewskich lasów. To nie zręcznie ułożona fabuła, to kawał życia, przepuszczony przez pryzmat wielkiej duszy pisarki, która nawet na to pospolite szare życie umie rzucić promień ideału, podnieść tę szarzyznę ze sobą w górę, ku gwiazdom.
Dwa bieguny“, to najwznioślejsze ukochanie ludzi, ziemi i ojczyzny, to oddanie siebie na ofiarę szczytnym celom, — i wesoły, wygodny egoizm, co z życia wyciągnąć chce tylko jak największą sumę wygód i przyjemności, — to Seweryna Zdrojowska i Zdzisław Gronowski. Tak się wydaje, że tę postać kobiecą, przez siebie stworzoną, poczętą we własnej duszy, szczególnie ukochała autorka, że włożyła w nią wszystkie ideały, wszystkie szczytne marzenia swoje. Najwznioślejsza to bez zaprzeczenia kobieta w całej naszej literaturze powieściowej kobieta — człowiek, mężna, mądra, szlachetna, wzór Polki, wzór obywatelki. Postać to „nie już na miarę krawca, ale Fidyasza“. A przytem jaka realna i żyjąca! Nic w niej niema z szablonowej, papierowej doskonałości. „Dziką“ wydawać się mogła na tle warszawskich salonów, na tle rozbawionego światka kuzynki Idalki, — prześliczną, pełną poetycznego, poważnego, nieco smutnego wdzięku staje się dopiero w codziennem swojem otoczeniu. Stary krasowicki dwór, schowany w lasach, otoczony wkoło milczącą bielą zimy, staruszków dziaduniów dwoje, jak gołąbki siwych, jak Filemon i Baucis, nierozłącznych, — ślepy, wpół zdziecinniały p. Adam Zdrojowski, którego oczy zagasły i pamięć zagasła, a duszy jeszcze śni się na jawie o bojach młodości, o Napoleonie, — niania Bohusia, stara służba, rezydentki i wychowanki, ubodzy sąsiedzi, dziwaki z pod ciemnej gwiazdy, — oto dla postaci Seweryny tło najwłaściwsze i najpiękniejsze, tam jaśnieje ona najszlachetniejszym blaskiem. Zdzisław Gronowski, wykwintny warszawski światowiec, to człowiek zdolny i inteligentny i o dobrem w gruncie sercu, ale człowiek bez dogmatu, to natura nieco Płoszowskiemu pokrewna, tylko zdrowsza od Płoszowskiego i prostsza, ale mniej subtelna od niego, mniej głęboka, — więcej filisterska, a więc typ w rzeczywistem życiu powszedniejszy. I ci dwoje, tak różni, jakby pochodzili z dwóch odmiennych płanet, Zdzisław i Seweryna, pokochali się, — ale rozeszli i nigdy już w życiu nie spotkały się ich drogi, bo jej świat nie był jego światem, jej wierzenia jego wierzeniami. Ona z wszystkiego co kochała, co było jej święte, nie mogła, nie