Strona:Helena Mniszek - Zaszumiały pióra.djvu/82

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Za pozwoleniem, co pani nazywa szablonem w tym wypadku.
— Co?... wychodzenie za mąż, gdy się do tego nie ma przekonania, zwłaszcza powtórnie. Pojęcie ludzi, że młoda kobieta samotnie żyć nie może czy nie potrafi... bo ja wiem! W danym wypadku szablonem jest pańska troskliwość o moje secundo voto. Wszędzie naokoło to samo słyszę.
Przesunął ręką po czole i wpatrzył się w nią długo, poważnie.
— Pozwoli pani, że wszystkiemu zaprzeczę. Najpierw zamążpójście bez przekonania ja nazywam wprost niemoralnością. Oddanie się kobiety mężczyźnie bez wewnętrznego popędu, sugestji płynącej z jednakowych temperamentów, czy duchowych poglądów, jest usankcjonowaną prostytucją. Jednakowo nazwa ta przysługuje pannie jak i wdowie, nawet więcej wdowie, gdyż jest bardziej uświadomioną. To punkt pierwszy. Dalej: ludzie myślą, że młoda kobieta samotnie żyć nie może, czy nie patrafi. Może napewmo, ale czy potrafi to pytanie?....
— Ja nie widzę w tem różnicy — przerwała Anna.
— A jest wielka. Żyć samotnie, bez oddanego sobie człowieka, który panią osłoni i stanie się jej tarczą w życiu, mistrzem, dobrym duchem, pani żyć może, zapewne, ale czy pani za takiem istnieniem nie zatęskni?... Czy pani nie będzie jak bluszcz, co bez podpory nie rośnie w górę, lecz wbrew przeznaczeniu wije się na ziemi, tęskniąc za opoką?... Może żyć, tylko nie potrafi być szczęśliwym. Pani jest jak ów bluszcz, choć się pani podaje, co najmniej, za dąb. Więcej ma pani energji, niż siły i naturę swą tęgą, trzeźwą i oryginalną, ale kobiecą, przygniata pani ambicją wystarczania sobie. Popełnia pani błąd. Jest pani silną duchowo, ale nie tak dalece, aby przejść przez życie bez opieki i jakiejś większej siły. Jest pani trzeźwą, lecz nie do tego stopnia aby świat i ludzie jej nie razili. Jest pani bluszczem i mimozą, te dwie rośliny rzucone na pustyni zginą zawsze. Ma pani ideały, dążności, które w czyn wprowadzone być nie mogą, gdyż za słabą jest pani kobietą: wrażliwą, głęboko czującą, z sercem i wschodnim temperamentem. Niech się pani nie krzywi na ten superlatyw, zanadto go ludzie okrzyczeli. W rzeczywistości wyraz ten użyty dobrze, jest nie zastąpiony.