Strona:Helena Mniszek - Prymicja.djvu/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

okrutna hipokryzja! I ty Boże... jeśli istniejesz, zniesiesz takie kłamstwo, darujesz taką obelgę? Ależ chyba nie ma cię ani w idei, ani w istocie, jeśli pozwolisz na to? Daj dowód, ukaż się! nawet skarz! Spuść straszną karę, daj świadectwo prawdzie... że istniejesz. Ale ty nie dasz, bo Cię nie ma! bo żyjesz w umysłach ludzkich uświęcony wiekami, tradycją poparty, więc chyba wizją możesz się ukazać, wyobraźnia może nawet stworzyć sobie karę, którą niby Ty zeszlesz. Wszystko może wyobraźnia i tradycya, my tylko tradycją żyjemy, na trądycyi świat stoi. Dlaczego przysłowie łacińskie mówi «Vox populi vox Dei», nie zaś «Vox Dei vox populi»? A wszak przysłowia to mądrość narodów. Więc tu prawda występuje wyraźnie, czy też