Strona:Helena Mniszek - Pluton i Persefona.djvu/186

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

PLUTON (z wybuchem).
Do niej nie wrócisz!
PERSEFONA (z siłą).
Nie!... Lecz ty mnie odczuj... zrozumiej...
PLUTON (nagle).
Rozumiem cię, lecz to poświęcenie dla mnie wielkie... ciężkie.
PERSEFONA (powstając).
Plutonie! To poświęcenie dla mej matki i... dla ogólnego dobra. Wierz, że i dla mnie nie jest to ustępstwo łatwe.
PLUTON (żywo).
Tylko dla ciebie, dla spokoju twego, zdolny jestem to uczynić.

(Długą chwilę łamie się z sobą, walczy, widząc niepokój Persefony).

PLUTON (do Pallas Ateny).
A więc tak, Pallado! Wyrok twój przyjmuję.
PERSEFONA.
Na to, co Pluton postanowił, masz i moją zgodę, mądrooka.
PALLAS ATENE (do Zeusa).
Czy potwierdzisz to, Zeusie?
DEMETER (uparcie).
Tylko ze mną, u mnie, Persefona musi trwać, ani chwili u Plutona!
POSEJDON (poważnie).
Pallady wyrok mądry jest. (Do Zeusa z oburzeniem). Milczysz, gromowładny?...