Strona:Helena Mniszek - Pluton i Persefona.djvu/114

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zatraty, w królestwie bogactwa i duchów ostoi, gdzie od tej chwili jesteś królową.
CHÓR WSZYSTKICH OBECNYCH, (prócz Hefajstosa i Hermesa).
Witaj nam, pani Erebu, pani czeluści piekielnych i raju rozkoszy!
HEFAJSTOS (z ukłonem).
Witaj bogini kwiecia i zbóż. Tu berło twoje, twe panowanie. Obok Plutona na złotym tronie zasiądź i rządy sprawować chciej!
PERSEFONA.
Co się ze mną dzieje?...
HERMES (z przesadnym ukłonem).
Najpiękniejsza, kłosonośna, Hadesu panią stajesz się! Obyś rajem była tu, w wszechpotężnem Plutona państwie, obyś była jasną smugą dla podziemi, twórczą mocą!

Pluton przez cały czas rozmawia z Minosem i Radamantosem, poczem skinął na Hekate i wydaje jej jakieś rozkazy, ona pokłon mu składa).

PERSEFONA.
Hermes tu?!...
HERMES.
Jam, o cudna! Gdy zażądasz, wnet na Olimp matce twojej pozdrowienie zanieść chcę.
PERSEFONA (z okrzykiem bólu).
Matka moja!!... (zakrywa oczy).