Strona:Helena Mniszek - Królowa Gizella T.2.djvu/40

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

pło, promień i żar, podnoszące ducha ku innym światom. Jest to zaklęcie sztuki najczystszej i poezji najdostojniejszej. Tak właśnie marzył tworząc Praksyteles. Dlatego nazwa Heljos jest wprost świetną!
Gizella chodziła po pałacu, wyrażając swemi gwiaździstemi oczami miłość dla sztuki i zachwyt dla arcydzieła.
I rzeczywiście piękno architektury starogreckiej było odtworzone w pałacu tym wyniosłym dwupiętrowym, po mistrzowsku. Perystyle, galerja wewnętrzne i zewnętrzne, kapitele ozdobione były wspaniałemi rzeźbami, przedstawiającemi zdarzenia mityczne opiewane przez Homera. Posągi marmurowe, lub z alabastru i bronzu zapełniły korytarze i przedsionki, tarasy, krużganki. Jedna z galerji miała kształt półkola, a malowidła jej utrzymane były w tonie nocy księżycowej. Plafon, imitujący strop nieba, świecił sztuczną konstelacją gwiazd. Pomiędzy rzeźbionemi kolumnami stały białe posągi. — Apollo z lutnią i dziewięć Muz, grupowało się półkolem. Pośród smukłych tui w wazonach i kwitnących białych wonnych drzew, pośrodku wykładanej mozaiką posadzki, utworzona była sadzawka, ocembrowana różowym marmurem, dokoła zaś niej kwitły białe róże i smukłe blade irysy, strzelające z pluszowego gąszczu fiołków. Apartamenty królowej były jakby żywcem przeniesione ze starej Grecji i przypominały komnaty Heleny trojańskiej lub Andromachy. Wszystko tam było modelem sztuki helleńskiej, wskrzeszeniem jej piękna.
Fantazja Gizelli, jej wyobraźnia, zmysł artystyczny wykazały przepych swój w budowie i urządzeniach tego pałacu. Zamiłowanie do arcydzieł wyraziło się w wzbogaceniu skarbami sztuki galerji Heljosu i bibljoteki, gdzie pod kierunkiem Homwerina cała klasyczna literatura skupiła się w umiejętnym doborze, a przytem stare jak świat papyrusy i pergaminy, a nawet tabliczki antyczne powleczone woskiem i rylce do pisania na nich. Pałac otaczały tarasy z różowego marmuru, zbiegające do morza szeregiem schodów szerokich, zdobnych w wazony cenne, pełne kwiecia tuberozy, azalji, a wyżej ukwieconych drzew kamelji. Na tarasach wśród cyprysów stały półkoliste ławy z marmuru i alabastru ozdobione rzeźbami, na mozaikowych posadzkach, porozmieszczane wśród grup cyprysów i wawrzynów, palm najróżnorodniejszych, magnolji, migdałów, pomarańcz, gdzieniegdzie altany w kształcie małych świątyń, oplecione kwiecistemi pnączami i kwiatem geranji, skąd roznosiły się subtelne błękitne dymki wonnych kadzideł. Szeregi białych i bronzowych posągów w szpalerach cyprysowych, płaskie mar-