Strona:Helena Mniszek - Królowa Gizella T.1.djvu/126

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Nieukojony żal po utracie księżniczki Magdaleny i świadomość, że przeznaczenie szarego cienia spełnia się w tak okrutny sposób na drogich istotach były tem gorzkiem ziarnem, które padłszy w serce Gizelli, zaczęło rozrastać się w niej w cierniowy krzew cierpienia...


Mętny brzask poranny wpełznął do małej kaplicy. Wyłoniły się z mroków białe alabastry ścian i ołtarza, blade nikłe światło zamajaczyło na onyksowym krycyfiksie, osrebrzyło ciężkie srebrne lichtarze, przeszło pręgą jaśniejszą wzdłuż wysmukłych świec woskowych, podobnych do martwych stalaktyków. Zwolna rozpłynęły się blaski po mozaikowej posadzce, w chwilę potem malowidła sklepienia stały się widoczne acz nieco przyćmione. Już witraże łukowych okien zagrały wszystkiemi zaklętemi w szkle barwami i uśmiechnięte widokiem poczynającej się jutrzni, wypełniły kaplicę żywą światłością niebiańską. Zdawało się, że okalające ołtarz pękami przeczystej bieli róże, lilje zakwitły teraz w uroku wiosennego poranka. Mnóstwo kwiecia rozwinęło swe misterne kielichy i — woń słodka odurzająca buchnęła w powietrze jak z trybularzów, budząc wizyjne zjawiska aniołów, których skrzydła przeźrocze poruszyły się i chrzęściły cicho, sennie a modlitewnie.
Gizella weszła do kaplicy sama jedna z pękiem narcyzów w rękach. Rosa lśniła na główkach kwiatów, ich żółte źrenice, zmyte ranną kąpielą, miały w sobie ciekawość młodzieńczą i wdzięk dziewiczy. Gizella stanęła pośrodku kaplicy, uniosła głowę w górę: usłyszała wyraźnie harmonję dźwięków jakiejś nieziemskiej melodji. Jak gdyby hufiec niebieski przefrunął tędy, wznosząc hymn przed krucyfiksem, jak gdyby wizyjne zjawiska, powstałe w tęczy witraży, w kwiatach i na malowidłach sklepienia ocknęły się ze snu i zasłuchały się ekstatycznie w hymnie rozmodlenia. Cesarzowa słuchała chwilę tej nuty cichej, coraz bardziej nieuchwytnej, nagle podszedłszy szybko do ołtarza, padła na klęcznik. Norcyzy rozsypały się z jej rąk na stopnie,