Strona:Hamlet (William Shakespeare).djvu/129

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została przepisana.
    225 

     Królowa, cały dwór. Czyjże to pogrzeb?
    I ceremonia skrócona! To znaczy,
    Że ten, którego zwłoki tak prowadzą,
    Sam sobie musiał rozpaczliwą dłonią
    Odebrać życie. Ktoś to z wyższej klasy.

    230 

     Odstąpmy na bok i patrzmy.

    (Usuwa się z Horacym na stronę).

    Laertes. Jakiż obrządek pozostaje?
    Hamlet.Jest to
    Laertes, zacny młodzian. Uważajmy.
    Laertes. Jakiż obrządek jeszcze pozostaje?

    Ksiądz. Posunęliśmy ten akt tak daleko,

    235 

     Jak tylko przepis nam pozwala. Śmierć jej
    Była wątpliwą, i gdyby najwyższy
    Nakaz nie przemógł ścisłości prawideł,
    W niepoświęconej musiałaby ziemi
    Przeleżeć do dnia sądu. Miasto modłów,

    240 

     Spadłyby na nią gruzy i kamienie;
    Tak zaś zachowa swój dziewiczy wieniec,
    I towarzyszyć jej będzie do grobu
    Kwiat i dźwięk dzwonów.

    Laertes.Więcej nic?

    Ksiądz.Nic więcej.
    Skazilibyśmy nasz kapłański urząd,

    245 

     Gdybyśmy nad nią requiem śpiewali,
    Tak jak to czynim tym, co bogobojnie
    Oddali ducha.
    Laertes.Spuśćcie ją do grobu, —
    Niechaj z tych pięknych, nieskalanych szczątków
    Fiołki wykwitną! — A ty, twardy księże,

    250 

     Wiedz, że pomiędzy chórami aniołów
    Wznosić się będzie moja siostra wtedy,
    Gdy się ty w prochu wić będziesz.

    Hamlet.Ofelia!

    Królowa. (sypiąc kwiaty). Najmilsza z dziewic, bądź zdrowa! — Myślałam
    Że będziesz żoną mojego Hamleta;

    255 

     Prędzej się w kwiaty spodziewałam stroić
    Twoje małżeńskie łoże, niż mogiłę.

    Laertes. Trzykroć trzydzieści razy ciężka biada
    Niech na przeklętą głowę tego spada,