Strona:H. Poincaré-Nauka i Hypoteza.djvu/151

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dynamiki. Lecz elementy są nadzwyczaj liczne i mieszają się ze sobą coraz bardziej, tak iż dla tępych naszych oczu wszystko zdaje się zdążać do jednostajności, czyli wszystko zdaje się postępować w jednym kierunku, bez nadziei powrotu. Pozorna nieodwracalność jest tedy poprostu przejawem prawa wielkich liczb. Jedynie istota o zmysłach nieskończenie subtelnych, w rodzaju urojonego demona Maxwella, potrafiłaby rozwikłać tę poplątaną sieć i zawrócić świat wstecz.
Koncepcya ta, związana z teoryą kinetyczną gazów, powstała kosztem wielkich wysiłków i ostatecznie okazała się mało płodną, może się stać nią jednak. Nie tutaj miejsce rozpatrywać, czy nie prowadzi ona do sprzeczności, i czy odpowiada ściśle rzeczywistej naturze rzeczy.
Wspomnijmy przecież o oryginalnych pomysłach fizyka Gouy’ego, dotyczących ruchu brownowskiego. Według tego badacza osobliwy ten rodzaj ruchu uchyla się od zasady Carnota. Cząstki, które wprawia on we wstrząśnienie, mają być mniejsze niż oka tej tak gęsto zasnutej sieci; mogą one przeto oka te rozwikłać i w ten sposób kazać światu postępować wstecz. Zdawaćby się mogło, że widzimy przy pracy demona Maxwella.
Tak więc zjawiska dawniej znane szeregują się coraz lepiej; równocześnie wyłaniają się nowe zjawiska, domagające się dla siebie miejsca, które też w większości wypadków — jak np. zjawisko Zeemana — natychmiast znajdują.
Lecz mamy jeszcze promienie katodowe, promienie X, promienie uranu i radu. Świat cały, którego istnienia nikt nie podejrzewał. Ileż nieoczekiwanych gości wypada ulokować!
Nikt nie może teraz przewidzieć, jakie zajmą oni miejsce. Nie przypuszczam wszakże, by znieść one miały jedność ogólną, sądzę raczej, że ją uzupełnią. Albowiem z jednej strony nowe promieniowania zdają się związane ze zjawiskami luminescencyi; nietylko wywołują one fluorescencyę, ale niekiedy powstają w tych samych co ona warunkach.