Strona:H. G. Wells - Gość z zaświatów.djvu/106

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   104  —

Bójże się Boga! Toż przecie ty za siebie i za niego pracujesz właściwie, a gdyby nie moja pomoc, to nie wiem doprawdy coby się stało z ubogimi w parafii. Ale a propos! — wszakże to jutro rozdawnictwo odzieży, a ta Goody Ansel...
— Ależ wiem, wiem! Przecie od samego południa o niej tylko mówisz ciągle.