Strona:Gustaw Geffroy - Więzień.djvu/148

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

bieta. Ledwie został wykluczony ze świata i zamknięty w więzieniu, ona natychmiast odeszła, odeszła nierównie dalej, zstąpiła do kazamaty ciemniejszej niźli on, w ciemń większą, skąd powrotu niemasz, w grób.

LXXIII.

Ale należało wyzwolić się z tego biernego rozmyślania, odłożyć je, a przedewszystkiem wydostać się na wolność. Historya Mont-Saint-Michel zawiera mnóstwo przykładów prób ucieczki. Nim przystąpię do opisu odnośnych usiłowań naszego bohatera pragnę dać obraz sytuacyi i zaznaczyć jego stosunek do współwięźniów.
Fomberteaux, więziony przez trzy lata w Mont, przyjął autora tej książki w r. 1888 w swem mieszkaniu w Montrouge i oto co opowiedział:
„Wraz z Vuillcoq’em i Joigneaux zostałem skazany w procesie pism „Moniteur republican“ i „L’homme libre“. Po rozruchach majowych przywieziono Barbésa, Delsade’a, jakiegoś Polaka, Blanquiego, Huberta i innych. W „Petit Exil“ gdzie siedziałem, zamknięto Barbésa, Martin Bernarda i Blanquiego. Wówczas już zaznaczył się antagonizm między Barbésem a Blanquim. Pierwszy zarzucał drugiemu tchórzostwo. Blanqui, wedle Barbésa wydał pod groźbą listy z mnóstwem nazwisk. Niestety Barbés uczynił to samo. Wogóle obaj zostali zmuszeni. Barbés twierdził, że konspiratorzy w guście Mazziniego i Blanquiego nie grzeszą rozwagą, a za wiele ufają sobie. Przez dwa i pół lat z całych trzech mego więzienia siedziałem w osobnej kaźni i nie widziałem ani razu Blanquiego, jedynie z Barbésem i Martin Bernardem rozmawiałem przez dziurę w suficie i drzwiach. Potem