Ta strona została uwierzytelniona.
— 8 —
Zbyszek.
Daj mi spokój!.. (odchodzi na bok)
Ludwiś (po chwili milczenia).
A pamiętaj, żebyś się dziś nie spóźnił na pogawędkę z naszym wychowawcą, na zakończenie mamy jakąś miłą posłyszeć nowinę...
Zbyszek.
O której godzinie, bo zapomniałem?..
Ludwiś.
O szóstej wieczorem...
Zbyszek.
O szóstej? A toż dopiero trzecia!..
Ludwiś.
Radzę ci, braciszku, nie spóźnij się, bo będziesz żałował... (Wychodzi)