Strona:Ginewra (Tennyson) 017.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

„Pyzate Gnomy lały win potopy;
„Duchów i ludzi taka radość była,
„Nim ta występna królowa przybyła.”
Na to królowa jej nieco z goryczą:
„Tak się cieszyli radością zwodniczą?
„Duchy i ludzie złe były proroki!
„Skoro z nich żaden, ni mądry twój ojciec
„Z swemi cudami, nie umieli dociec,
„Jakie na kraj ten spaść miały wyroki?”
A na to znowu mniszka gadatliwa:
„O nie! był jeden na onej biesiadzie
„Bard, co wojenne nieraz pieśni śpiewa
„W obliczu wroga, śród burz na pokładzie,
„Gdy gromy biją i bałwany ryczą;
„A gdy samotny, na omszonych górach,
„Życia i śmierci gra pieśń tajemniczą,
„Gór duchom, co go słuchają na chmurach,
„Wilgotny włos się w tył, jak płomień, wieje.
„Tak mówił ojciec. Ten bard onej nocy
„Opiewał bojów Arturowych dzieje,
„Króla nadludzkich prawie cnót i mocy,
„I szydził z onych, których obłęd łudzi,
„Że on fałszywym Gorloisa synem,
„Bo zkąd on wziął się nikt niewiedział z ludzi,
„Lecz raz po burzy, gdy na morzu sinem