Strona:Ginewra (Tennyson) 016.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

„W dal się na zachód ciągnęły szeregiem.
„Przy świetle białe Niksy wypływały,
„Z fal się wodników męzka pierś wynurza,
„Głos się od morza rozległ na kraj cały,
„Wszystkie go echem powtarzały wzgórza,
„Elfy odpowiedź dały mu z rozłogów,
„Jakby dalekich śród boru dźwięk rogów;
„Tak mi mój ojciec mówił. Potem znowu
„Obaczył z rana, jadąc wzdłuż parowu,
„Jako radośne trzy duchy po błoniu
„Pędzą na dużym kwiecie jak na koniu,
„Kwiat drżał pod niemi, jak ostu łodyga,
„Gdy się o ziarno trzy sikorki czubią.
„To znów mu wieczór naprzód konia miga
„Krąg nimf powietrzny, wiążą się i gubią,
„Znowu się łączą, znów pierzchną rozbiciem,
„Tak wszystko wszędzie pełnem grało życiem.
„A gdy na ucztę przybył do Kamlotu,
„Pląs napowietrznych widział taneczników,
„Jak sobie dłonie podając do splotu,
„Koło jarzących snuły się świeczników.
„Ani się ludziom taka uczta śniła,
„Że gdy gość jakiej potrawy zapragnie,
„Dłoń niewidzialna do ust mu ją nagnie;
„Nawet w piwnicach, kręcąc beczek czopy,