Strona:Gabryela Zapolska - Śmierć Felicyana Dulskiego.djvu/37

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dzo moderne świeżo przefarbowane mająca włosy na kolor młodej marchwi, bardzo naga w swej empire sukni i strzelająca silnie oczami. Hesia jednak sprawiła szczyt skandalu, wyciąwszy w tajemnicy podszewkę swej cienkiej muślinowej sukienki, wyciąwszy na plecach, piersiach, rękawach tak głęboko, iż obfite wdzięki szybko rozwijającej się dziewicy przez blado-różową tkaninę zdawały się wydostawać tryumfująco na wolność, urągając wszelkim przepisom przyzwoitości, ogólnie przez społeczeństwo przyjętym. Hesia dopuściła się tej zbrodni w tak wielkim sekrecie — i tak zręcznie ukryła ją pod narzutką przy wyjściu z domu, iż Dulska nie miała pojęcia, co wiezie ze sobą do świątyni Pańskiej. Gdy przy wejściu do kościoła Hesia, jako jedna z drużek, zrzuciła ze siebie narzutkę — wdzięki jej silne, zdrowe i młode, jak taranem, uderzyły w klan uczciwie pod szyję albo tiulami pozasłanianych kobiet Brajburowych. Rozległ się szmer, który Hesia, biorąc za wyraz uznania, przyjęła z uśmiechem. Natomiast Dulska przez chwilę walczyła z nabraniem oddechu. Lecz już nie