Przejdź do zawartości

Strona:Gabriela Zapolska - Mężczyzna.djvu/61

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.



Tasama dekoracya, jak w akcie pierwszym — tylko biurko stoi przy oknie, przy niem kosz, na biurku lampa się pali, przez zasłony okien świt się przedziera. Na sofce śpi Karol ubrany. Przy biurku siedzi Julka w szlafroku, okryta szalem i pisze.


SCENA I.
JULKA, KAROL, ELKA.
JULKA.

Skończyłam!...

(dzwonek).

Karolu! pewno chłopiec z drukarni po skrypta.

KAROL (przez sen majacząc).

Na biurku... zgromadzenie w Niezawisłości... i komers... a Rada miejska zaraz będzie...

JULKA.

No, dobrze! dobrze!

(układa na biurku skrypta, zanosi je do przedpokoju, oddaje, poczem powraca, gasi lampę, podnosi roletę, uchyla okno i wciąga w siebie ranne powietrze.
ELKA (uchyla drzwi z lewej, jest w szlafroku).

Kto to dzwonił?