Strona:Franciszek Blei - Idealna kochanka.djvu/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

opowiadać starej damie, aby się usprawiedliwić z owych siedmiu lat, spędzonych u Kalypso! „Wszystko, co jej opowiadam“, mówił, „tka ona na tapecie, — jakimże fanfaronem wydam się przyszłym pokoleniom, kochany Menelaosie! A twoja Helena napewno też nie odmłodniała“. Temu jednak zaprzeczył Atryda wobec boskiego pochodzenia Heleny. Przy tem, jak wyznawał płaczliwie, był on naturą erotyczną. Udali się zatem w drogę, aby szukać Heleny, która dawno już nie bawiła u swego Parysa i jego następców. Znaleźli ją w Memfisie, jako zwierzchnią kapłankę Anubisa, czy też większego jeszcze boga, otoczoną najwyższemi zaszczytami, promieniejącą pięknością, a Menelaos wylewał łzy, błagając ją, aby wróciła z nim do Sparty dzielić znowu tron ojców. Na to jednak odparła Helena: „Dla twego i mego honoru zostanę tu, Menelaosie. Kobiety spartańskie są bardzo cnotliwe i na mój widok zasłonią swe oblicza,