Strona:Filozofija Lucyjusza Anneusza Seneki.pdf/4

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czeniem. Wznosząc się wysoko nad rzeczywistość, nie odrywała się jednakowoż nigdy od niéj, lecz bez ustanku na nią spoglądała i tą metodą starała się dotrzyć do wiekuistéj prawdy, lekceważąc wywody teoretyczne wedle z góry narzuconéj spekulacyi filozoficznéj. To znamię filozofii rzymskiéj zostaje w bezpośredniéj styczności z charakterem rzymskim, który dowiódł swojéj klasyczności w zawodzie praktycznym, gdzie się tak znakomicie wsławił swoją organizacyją społeczną i polityczną jako téż wiekopomnymi czynami rozgłośnych w historyi indywiduów. Odwrotnie cechuje filozofiją grecką dążność metafizyczna, która się w tém objawiała, że ta filozofija pragnęła rozjaśnić rzeczywistość argumentami ściśle teoretycznemi (nie zważając na chyby, do których sama abstrakcyja często wiedzie) i lubiła się bawić dowodami dyjalektycznemi (które się niekiedy na wrzekomych tylko opierały zasadach). Ta idejologija zgadzała się z charakterem greckim; Greczyn był w prawdzie natchniony i obdarzony gienijuszem, ale skutkiem swawoli, która się rychło w Grecyi zagnieździła, nie miał w zamęcie społecznym i politycznym czasu do swobodnego doświadczania, lecz był niemal ciągle narażany na coraz nowe pomysły i eksperymenty, od których spodziewał się swojego powodzenia: wychowanie greckie nie było mimo gienijalności narodu greckiego tak systematyczne i trwałe, jak wychowanie italskie, lecz do tego stopnia dorywcze a nawet często improwizowane, że Greczyn nie mógł powoli, ale pewno postępować oscylując zwykle między ostatecznościami. Jakiż z tego porównania nasuwa się mimo woli wynik? oto ten, że Rzymianin pielęgnował w filozofii przedewszystkiém stronę etyczną, historyjozoficzną i teozoficzną, a Greczyn przeważnie stronę metafizyczną czyli spekulacyjną. Rzymianin uprawiając filozofiją, czynił to zwykle sposobem kazuistycznym i miał na oku korzyść moralną, a nie wdawał się w teoryje wypływające jedynie z źródła dyjalektycznego, ponieważ hołdował dogmatyzmowi, który mu przez długi czas nie pozwalał mores maiorum czyli tradycyi rzucać na pastwę krytyki dyjalektycznéj. Greczyn zaś, który wielkiéj zkądinąd dowiódł gienijalności w filozofii, skłaniał się zanadto do sporów negacyjnych, a marnując niemi czas, trawił go na zuchwałéj i często chybnéj argumentacyi apryjorycznéj, która z góry narzucała mylny nieraz rezultat. Ta anarchija filozoficzna przystawała do anarchii w stosunkach społecznych i politycznych, gdzie tyranija ustępowała miejsca demagogii i odwrotnie: pod tak nieszczęsnemi warunkami upadła karność w Grecyi rychléj aniżeli w Italii, zwłaszcza, że temu nieładowi społeczno politycznemu wtórowała zuchwała a pozbawiona odwagi dyjalektyka, która siląc się na coraz nowe teoryje szczero abstrakcyjne, porywała się na każdą prawie zbawienną powagę i podkopywała takową. Mylą się za-