Strona:Ferdynand Ossendowski - LZB 02 - Przez kraj szatana.djvu/158

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

cerów i żołnierzy-uciekinierów, a niepokojąca sowiety kwestja tworzenia przez Siemionowa, Ungerna i Kazagrandi sił antybolszewickich na terenie Hałhi byłaby zlikwidowana na zawsze. Po tej zaś likwidacji ja, jako samozwańczy „gubernator“ Mongolji, byłbym przez Chińczyków zaaresztowany i wydany sowietom.
Gdy wszystko to doszło do naszej wiadomości, „grupa pięciu“ została zaproszona na zebranie oficerów dla wyjaśnienia „niektórych, budzących niepokój wątpliwości“.
Wątpliwości te zaś były bardzo poważne i zatrważające.
Nie mogliśmy zrozumieć, w jaki sposób tych pięciu ludzi mogło przedostać się, mając tylko sowieckie pieniądze, przez Urianchaj, zajęty przez sowieckie wojska, przedostać się „całą rodziną“, gdyż w grupie było aż czterech braci. Mieli oni przytem dobre ubranie, uzbrojenie, konie i, co było najbardziej podejrzane, olbrzymią ilość dokumentów, wydanych z organizacji antybolszewickiej.
Dlaczego ci oficerowie zatrzymywali się na drodze tylko w domach sowieckich sympatyków, jak naprzykład u Burdukowa w Uliasu-