Strona:Ferdynand Ossendowski - LZB 01 - Męczeńska włóczęga.djvu/87

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

bieżach, jakich dopuszczali się komisarze bolszewiccy w stepach, gdzie niegdyś utwierdził swą władzę i prawo wódz Mongołów — Dżengiz-Chan, władca Azji i połowy Europy. Te opowiadania tchnęły grozą i nienawiścią niepohamowaną.
Wczesnym rankiem podjeżdżaliśmy do niewielkiej rosyjskiej osady, a zbliżając się do niej, spostrzegliśmy wyglądających z lasu jeźdźców. Jeden z naszych znajomych Tatarów pomknął ku nim i, pomówiwszy chwilę, powrócił, wołając:
— Wszystko w porządku! Jedźmy prędzej!
Pojechaliśmy szeroką drogą, która biegła wzdłuż wysokiego ogrodzenia z cienkich modrzewi, otaczającego obszerny plac łąki i lasu, gdzie chodziło spore stado jeleni; były to, tak zwane „izubry“, czyli „morały“, które hodują miejscowi koloniści rosyjscy. Na wiosnę rogi tych pięknych zwierząt podlegają spiłowaniu, gotowaniu w specjalny sposób i suszeniu. Spreparowane rogi, noszące nazwę „panty“, sprzedawane są Chińczykom, jako najpotężniejszy i najcenniejszy środek leczniczy,