Strona:Ferdynand Hoesick - Szkice i opowiadania.djvu/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

schadzki, doręczał listy i bileciki miłosne, słowem, grał rolę d’un postillon d’amour.

Te bileciki miłosne, które obecnie Sobieski zamieniał z Marysieńką, odznaczały się takim tonem, że z pewnością nie byłyby się spodobały jej mężowi. Oto niektóre z nich. »Kiedy mogę mieć ten honor śliczną w. pani obaczyć twarz?... Zmiłuj się tedy, moja święta dobrodz., a oznajmij mi prawdziwe serca swego intencye, i gdzie i kiedy mam widzieć śliczności wci dobrodz. mojej«. Była to zwykła prośba o schadzkę. Innym razem pisał, między innemi, co następuje: »Królowo serca, pani, a dobrodziejko moja! Obiecano dnia wczorajszego instrukcyę. Upraszam uniżenie wci dobr. mojej, niechaj wiem, jako się sprawować mam, aby w najmniejszym łaski wci mojej dobr. nie naruszyć terminie. Siedzę tu, chez Mr. Korycki, od samego poranku, nie śmiejąc po wczorajszym tak długim niewczasie turbować najśliczniejszej Jutrzenki, ani też pójść na inne miejsce, z którego mogłaby najpiękniejsza Astrée jakie formować nieukontentowanie. Twarz niełaskawą jeślibym dziś ujrzeć miał, albo najmniejszy po wci mojej dobrodz. uznać nieafekt, racz o tem wiedzieć, moja święta pani, żebym tej godziny do ostatniej przyszedł desperacyi«. Wszystko to mogłoby niemniejsze »formować nieukontentowanie«, gdyby np. wpadło w ręce ordynata. Na szczęście, ordynat, nie domyślając się niczego, bankietował tymczasem, »nieraz po żołniersku przebierając miarę w kielichach«, trwonił pieniądze, a dla swej pięknej żony, której kaprysy często dawały mu się we znaki, zdawał się ostygać w afekcie. A ona? Ona, jak go nie kochała nigdy, tak i teraz, kiedy gruchała z innym, był jej niemiłym raczej, niż obojętnym. W przeciwnym razie nie nazywałaby go w listach do Sobieskiego »Fujarą« (La flute), tem bardziej, że sama przezywała się poetycznie »Astreą«, »Różą«, »Bukietem«, »Jutrzenką« etc., a dla starosty jaworowskiego miała tak poetyczne kryptonymy, jak Céladon, Sylvandre, Orondate, La Poudre, la Beaulieu etc.[1].

  1. Marya-Ludwika nazywała się w tych listach La Girouette (chorągiewka), Kamaléon, Essences; król — Aptekarzem (Apothicaire), Kupcem paryskim (Marchand de Paris); Jerzy Lubomirski — Lisem lub Żmiją; księżna Wiśniowiecka — La Viole de jambe; państwo d'Arquien — Ptakami morskimi (Les Oiseaux de mer).