Strona:Ferdynand Antoni Ossendowski - Huragan.djvu/119

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.



ROZDZIAŁ V.
Zawiedziona nadzieja.

Angielski korpus ekspedycyjny jenerała Allenby oraz szczupłe siły francuskie w składzie brygady piechoty morskiej i legji wschodniej, podtrzymane nietylko przez Feisala, Abdullaha, Szakira i szeichów licznych szczepów, lecz nawet przez wahającego się szeryfa Huseina-Ibn-Ali, Sułtana Hedżasu, zakończyły wojnę na Blizkim Wschodzie.
Turcy cofnęli się w granice swoich wilajetów w Azji Mniejszej. Nemcy pospieszyli na obronę cieśniny Dardanelskiej, Stambułu i Bosforu.
Feisal ogłosił się królem Syrii, Palestyny i Mezopotamii, uznając ojca swego sułtanem Hedżasu, Nedżedu, Szemmeru i Omanu, a brata Abdullaha — emirem Transjordanji — od Akaby do Hauranu.
Siedzibą swoją i stolicą obrał nowy król — Damaszek, prastary gród arabski, uświetniony sławą mądrych, wspaniałych i walecznych władców.
Próżno Druzowie żądali uznania niepodległości państwa Dżebel Druz.
Mówili, stojąc przed Feisalem:
— Uznalibyśmy ciebie, emirze, za pana naszego, gdybyś władał całym krajem — od Tauru do oceanu. Tymczasem widzimy królów w Dżed-