Strona:Feliks Przysiecki - Śpiew w ciemnościach.pdf/53

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Już idę. O, kto jesteś, widmo tajemnicze,
Tu niema już nikogo... Słowo jedno zamień!
Znam cię! Imię swe powiedz! Odsłoń swe oblicze!...
Co widzę! Wszak z pierścienia zagubiłaś kamień...

— „Już świta. Patrz, poznajesz“?
Tyś dama treflowa!
„Tak! Dama trefl, trefl dama! Przegrałeś walecie!
Tyś moja, moja lewa — oddaj ją bez słowa“.
...Poznałem cię po oczach i wąskim sztylecie...

„Gdzie są brylanty czarne? Tu? tu, Ach, nie tu!
Tu, gdzie serce uderza tętnem oszołomień“...
I jeszcze raz przy ciosie wąskiego sztyletu,
Ujrzał czarnych brylantów czarodziejski płomień.

Znaleźli go martwego, w zachwycie miał lica,
Krwawa różę na piersiach, cały w jasnych zorzach,
Zginęła z nim brylantów czarnych tajemnica
I powieść fantastyczna o dziwnych bezdrożach.