Strona:Feliks Przysiecki - Śpiew w ciemnościach.pdf/25

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
KRÓLOWA MARZEŃ

Z za błękitnych irysów, z za gąszcza tuberoz,
Znowu się twoja smukła zbliża ku mnie ręka.
Omotał ją w sieć kwietną marzyciel — papieros,
Nie bacząc, jak mię drażni takich wspomnień męka.

Zabójczo piękna pani, otoczona nudą!
Gwiazdami rozjarzony twój urok wieczorny,
Przez pasma gór z kryształu błękitną ułudą,
Ciągnie za sobą dzieci w twój pałac upiorny!

Już w dzieciństwie połączył nas grzeszny stosunek,
Wabiłaś mię na schadzki w twe ciemne pokoje,
Ucząc mię jak wypijać narkotyczny trunek,
Jak wtulać się rozkosznie w twe jedwabne stroje.

Bo jak pieśni szpinetów, szat twoich szelesty,
Czarują umysł chłopców trującą rozkoszą,
Jak zaklęcia magiczne, twe drażniące gesty,
Lekko ich w twe pieszczące objęcia unoszą.