Ta strona została uwierzytelniona.
Już nawet tajemnicze poustalał znaki,
Którymi się wyraża jego myśl — szyderca,
A nocą z pustych kątów wywleka majaki
I, jak pająk, wysysa sny z mojego serca.
On gnieździ się w mych książkach, jest w wnętrzu zegara,
Kładzie podpis na wierszach, których nie skończyłem,
Do pokoju przesiąka przez ściany, jak mara,
I włóczy się w wspomnieniach scen, które przeżyłem.
Ach, na wszystkich ulicach miast, wyrosłych z marzeń,
Zawsze zwabią go ku mnie odgłosy mych kroków —
On bywa epilogiem mych wszystkich wydarzeń
I zagadkowym twórcą okrutnych wyroków!...