Strona:Feliks Kon - Etapem na katorgę.pdf/155

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

30 lat) ludzi, pełnych wiary, dodawał nam siły... Wierzyliśmy, że i nas katorga nie złamie, że doczekamy się chwili, kiedy wydostaniemy się z murów więziennych i pokażemy jeszcze komu należy, „jak wolność czuć“!
W Nerczyńsku spotkaliśmy jeszcze jednego z byłych Karyjczyków — Aleksego Kuzniecowa. Był to jeden z uczestników procesu Nieczajewa... O całym procesie szerszy ogół, zwłaszcza w Rosji, wyrobił sobie zdanie na zasadzie słynnego utworu Dostojewskiego „Biesy“. I sam Nieczajew i wszyscy jego towarzysze powszechnie uważani są za demonów zła, za uosobnienie negacji, ludzi być może że rozwiniętych, ale bez serca i sumienia... Kuzniecow, wówczas już honorowy obywatel (poczotnyj grażdanin) miasta Nerczyńska stanowił żywe zaprzeczenie tego. Wysoce rozwinięty, szlachetny, ofiarny, spieszący zawsze z pomocą każdemu, komu tylko ta pomoc była potrzebną, Kuzniecow w krótkim czasie po przybyciu do Nerczyńska zaskarbił sobie powszechne poważanie. Zamiłowany przyrodnik, założył muzeum i ofiarował je miastu, kierując i nadal tą instytucją. Gdyśmy przejeżdżali przez Nerczyńsk, był już jedną z najpopularniejszych osób w mieście. Z biegiem czasu przeniósł się na stałe do Czyty, gdzie był jednym z założycieli Towarzystwa Gieograficznego w kraju Zabajkalskim. Zdawało się, że ta wywołująca powszech-