Strona:Feliks Kon - Etapem na katorgę.pdf/132

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ale głód i nędza zmuszają „sucharników“ do tego, szczególniej gdy się zgrają w karty i gdy „majdanszczyk“, sklepikarz-aresztant, prowadzący mały handelek i wynajmujący karty do gry, podjudzony przez Iwanów przyciśnie takiego nędzarza i odmówi mu kredytu. I oto za pewne wynagrodzenie za 20—30 rubli zebrane w partji — i nieraz w ciągu 3—4 dni przez szulerów partyjnych wygrane — taki nieborak zgadza się na zamianę. Ale od tego zaczyna się dopiero ofiara, a nie kończy. Zamieniający są nie zawsze do siebie podobni. Nieraz „Iwan“ ma szramę na czole, nos przetrącony lub brak mu kilku zębów. I oto dla urobienia podobieństwa, byłego sucharnika „specjaliści“ poddają wszelkiego rodzaju barbarzyńskim, a okrutnie bolesnym operacjom: rwą mu zęby na sposób najpierwotniejszy, przetrącają uszy, rozcinają skórę. Nieraz wśród ciszy nocnej słyszeliśmy jęki, dławione zarzucanemi na tych torturowanych ludzi kubrakami. Myliłby się ten, ktoby przypuszczał, że ofiara tych tortur potym staje się przedmiotem spółczucia... Nie! Od chwili gdy wydarto odeń zgodę, taki sucharnik, do chwili rozstania się z tym, którego wybawił od długoletnich ciężkich robót, jest przez Iwanów, ewentualnie przez partję tolerowanym, później zaś pomiatają nim bardziej jeszcze niż dawniej, na każdym kroku wymawiając mu, że za suchary sprzedał wolność. I niechby