Strona:F. Antoni Ossendowski - Szkarłatny kwiat kamelji.djvu/176

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dem, a gdy przeminie, bogini Amaterazu zrzuci wyspę z jej posad i pochłonie ją paszcza oceanu. Później, gdy woda zmyje ze skały ślady twojej zbrodni, otchłań wypluje skałę na dawnem miejscu. Przetrwa ona wieki, a gdy przyjdzie nowa wojna, w której ginąć będą narody i kraje, wtedy po raz drugi połknie Jenoszimę morze, połknie na zawrze, zwalniając mściwe cienie twoich ofiar, zamkniętych w piersi skały. Pamiętaj!
Śmiał się z przepowiedni okrutny, krwawy Jugawa, kazał strącić do morza wieszczkę i nową obrał sobie żonę. Po kilku wiosnach walczył z jednym z północnych klanów, pustynię po sobie na Hondo pozostawiając i potoki krwi. W rok później podziemne szatany wstrząsać zaczęły ziemią Nippon, zalewać ją ognistą lawą, popiołem gorącym zasypywać i niszczyć falami, rzucanemi przez Amaterazu na brzeg. Zawaliła się Jenoszima, wraz z zamkiem Jugawy i osadą jego wojowników. Tejże nocy wynurzyła się ze spienionego morza, przechowawszy z siedziby potężnego władcy zaledwie kilka głazów i kawałków bronzu... Pamiętajcie, com mówił!
Objął wszystkich swoim ciężkim wzrokiem i ciągnął dalej:
— Była wielka krwawa wojna. Księga Karmy-sprawiedliwości zapełniona została do osta-