Strona:F. Antoni Ossendowski - Puszcze polskie.djvu/205

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

przyjemny, swojski urok. Malownicze są zato wysokie brzegi Narwi pod Nowogrodem i cały wężowy wart Pissy, wybiegający z jeziora Roś lub Warsz, w Prusach Wschodnich położonego. Na dnie jej i Rożogi w ile dennym leżą rogi i czaszki turów, łosi i jeleni, to znów całe zwaliska skamieniałych już pni dębowych. W wielu miejscach wykryto resztki osad i cmentarzysk przedhistorycznych, co przemawia za tem, iż puszcze te były zamieszkiwane oddawna, tysiące lat przed Kurpiami. Liczne grząskie, zapadliste bagna, jak Karaska, Turośl i Łokieć broniły ludności pierwotnej przed wrażymi przybyszami, którzy wpadali tu, zwalczywszy obronny mur puszczy Zielonej.
Od wieku XIII-go zaczęli kryć się w niej niepokojeni przez czambuły i zagony Batu-Chana Mazurzy. W późniejszych czasach uciekali tu ludzie przed Jadźwingami, Litwinami i Kozakami; szukali tu też schronienia chłopi, którzy zbiegli przed surowością i samowolą panów, szlachta, gdy nabroiła tak mocno, że jej kat w oczy toporem zaświecił, oraz wszelki lud nieznany, awanturniczy, o ciemnej przeszłości swojej opowiadać nie lubiący. Z nich to powstał osobliwy, namiętnie Polskę i wolność miłujący odłam naszego narodu — Kurpie. Ciekawe i dziwne nieraz noszą oni nazwiska: Cieloszka, Cherubin, Duda, Cwalnia, Grala, Kozioł, Kokoszka, Pupek, Ptak, Serafin, Piast, Wilk, Lis, Mamajka, Samuel, Naliwajko, Pac, Kisiel, Czartoryski, Zamoyski, Sobieski. Przecież same nazwiska te — to historja tych oddawiendawna osiadłych tu wieśniaków, bandytów, cudzoziemców: Tatarów, Holendrów i Niemców,