Strona:F. Antoni Ossendowski - Puszcze polskie.djvu/168

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

sosenki charławe, świerczki słabowite i nikłe brzózki. Przy drodze pałacowej, na zachodnim jej odcinku wznoszą swe strzały sosny dziwne, o pniach zdobnych w „krezy“ z kory odstającej, niby okapy strzech dranicowych. Niedaleko stąd, stłoczywszy się, jakgdyby dla obrony przed nacierającym napastnikiem, pomrukuje gaj starych dębów, co być może hymn do Peruna przechowały w pamięci, a dokoła wre zaciekła walka, gdzie lipy wypierają brzozy, to znów białopienne brzozy zagłuszają młodą porośl lipową, aż wkońcu lipa zwalcza i mknie w wyżynę, odbierając brzozie słońce i radosny lazur nieba. Kolejno, mieszają się i znów stają w swoich szeregach, świerki, sosny z dębami i brzozami, znowu — świerki, a za niemi — dęby, jesiony, olchy czarne, graby i znowu ponad inne drzewa wybiega świerk.
W Parku Narodowym na obszarze prawie 50 km2 znalazły się więc wszystkie zasadnicze typy drzewostanów, a mianowicie — trzy rodzaje borów: sosnowy, świerkowy i mieszany, czyli zawierający w swoim składzie graby, dęby, lipy i klony; czasami zaś posiadający jeszcze jesiony, olchy, wiązy, brzozy i osiki, oraz grud trzeciego typu, —