Strona:F. Antoni Ossendowski - Ogień wykrzesany.djvu/337

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

obroniliście najświętszą sprawę — wolność świata! Potomność zachowa dla was wdzięczność!“
W słowach jego rozbrzmiało potężne i nowe hasło. Ulica nie wyczuła i nie pojęła tego. Tłumy zatłoczyły ją, przewalały się po całem mieście i darły się, oszalałe z radości, pijane, podniecone, śpiewając słowa, co wżarły im się w mózg i w krew, jak rdza niestarta i niszcząca:

„Aux armes, citoyens!
Formez vos bataillons!
Marchons! Marchons!
Qu’un sang impur abreuve nos sillons!
Nous entrerons dans la carrière
Quand nos ainés n’y seront plus.