Strona:F. Antoni Ossendowski - Najwyższy lot.djvu/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

smutne lub obojętne. Wesołych nie było, bo wszelką wesołość zatruwała skulona, drżąca postać zrozpaczonej kobiety, której wyrwano i zamordowano nadzieję.

II.

Po całej ziemi polskiej śmierć hojną ręką rozrzuciła kopce mogilne. Niektóre z nich znaczą krzyże drewniane, lub kołki, wbite po rogach. Większość jednak prędko utraciła i te oznaki szacunku i troski ludzi o swych obrońców. Nielitościwa, bezmyślna ręka targnęła się nawet na te świętości, pamiątki narodowe, powyrywała kołki, spaliła upadłe krzyże. Kopce zaczęły się zapadać, a skrzętny rolnik zaorał je i pokrył kobiercem złotego żyta. Dużo takich mogił napotkać można w ziemi warszawskiej, a nawet tuż pod bokiem wesołej, hucznej stolicy.
Minęły, ciężkie, krwawe czasy, gdy pod niebiosa wysławiano żołnierza, obrońcę serca Polski; szara jednostajność życia zamgliła te wspomnienia i z dniem każdym głębiej i głębiej pogrążają się w otchłani zapomnienia drogie, sławne, święte imiona bohaterów.
Pamiętają o nich tylko matki.
Krzyże upadłe podnoszą, kwiatami i wieńcami ze