Strona:F. Antoni Ossendowski - Huculszczyzna.djvu/81

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

„Silva Pieczyngarum“, jak pisarze z w. XVI-ego nazywali Czarny Las, co to rozpierał się pomiędzy Bystrzycą a Łukwią; w górnym biegu Prutu to rozpowszechniają swoją władzę kneziowie grodów czerwieńskich, to znów cofają się, nie wychodząc poza Gorgany.
...witają strugi wodospadu
W XII-ym wieku dwie fale uderzają jednocześnie o karpackie podgórza — Torki-Berendeje i Połowcy, czyli Kumani; w w. XIV — od zachodu wdzierają się tam Madjarzy, od południa — Bułgaro-Wołosi, aż nadciągnie horda tatarska, która odrzuci Ruś Czerwoną i stratuje przełęcze, połoniny i doliny karpackie. Wkrótce po tym krwawym okresie, za Kaźmierza Wielkiego, Polska odziedzicza całe Pokucie i Huculszczyznę teraźniejszą i włada niemi przez cztery wieki, aby utracić te ziemie w r. 1772 i odzyskać je wraz ze swą wolnością w Wielkiej Wojnie. Na przestrzeni tych 400 lat Huculszczyzna nie stała się areną jakichś bardziej wybitnych wypadków dziejowych. Może nieco głośniej przemówiła ona, gdy Wołosi złożyli tu w r. 1415 hołd Jagielle, a potem podczas nieudanej wojny wołoskiej za Olbrachta, wojny kozackiej i wreszcie konfederacji barskiej; zresztą Pokucie z Huculszczyzną, leżące na skraju Polski, żyło własnem życiem, aczkolwiek częstokroć niezmiernie burzliwem, a niezmiennie barwnem, romantycznem i namiętnem. Już te pomruki dawnych wieków, przemawiających z map historycznych, pozwalają domyślać się, że szczep huculski jest niezwykle pstrym zlepkiem różnych ras i ludów i tem się tłumaczy odrębność jego, zarówno fizyczna, jak i duchowa. Huculi, niby te stare płyty na grobowcach, papyrusy zbutwiałe i pergaminy spleśniałe, przechowali w sobie wierzenia, zamiłowania, zwyczaje i żywe jeszcze echa tych ludów, po których w pamięci ludzkiej nazwy nawet nie pozostało. Trwają i żyją — sędziwi, lecz mocni i zdrowi, jak ta samotna „mudryna“ — jasno