Strona:F. Antoni Ossendowski - Huculszczyzna.djvu/67

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

u lesistego podnóża Michałkowa. Znawcy wróżą miasteczku świetną przyszłość winnic polskich i plantacyj najbardziej wyszukanych w naszym klimacie owoców — brzoskwiń i moreli. Stare to osiedle, oddawna słynące żródłami solnemi, przy których trwa dodziśdnia salina rządowa w starannie utrzymanym parku; powstał tu popularny zakład przyrodoleczniczy d-ra A. Tarnawskiego — polskiego Lahmanna i energicznego propagatora klimatyczno-uzdrowiskowego znaczenia Pokucia. Miasto to stało się ważnym ośrodkiem przemysłu lokalnego, a między innemi pracowniami słyną tu warsztaty wykładanek artystycznych i wyrobów kożuszniczych. Nad miastem wznosi się Miejska Góra, gdzie można ongiś szlachta — Kossakowscy — miała siedzibę obronną, nazywaną w aktach „fortalicją“. Stoi tam teraz krzyż żelazny, obok zaś — drewniany, wystawiony, ponoć, przez zbójnika Dobosza nad grobem zabitych towarzyszy-opryszków; widnieje stąd w mglistej dali skrawek Karpat na Bukowinie; niżej — rozrzucone zbiegowisko domów miasteczka i piękne nieraz wille po wzgórzach, wpółukryte za drzewami.

Dzwonica w Kosowie
Szosa, prowadząca do Kołomyi, przecina Pistyń, gdzie turysta z zainteresowaniem obejrzy sławną pracownię garncarską, w zdobieniu swych wyrobów posługującą się motywami wspólnemi całej Polsce, a może nawet — słowiańszczyźnie. Natomiast odrębna jest kompozycja rysunku na kaflach ceramicznych, gdzie występują sceny rodzajowe